czwartek, 21 kwietnia 2016

Golgota


Już na Golgocie wiedziałem
że to wszystko srebrników nie warte
a i Judasza żal było
głupia zdrada
głupia śmierć

Każdy bicz upadek
z każdym gwoździem
odpuszczałem grzechy niegodnym


Zanim ducha wyzionąłem
już widziałem
jak sobie mną wycierali
swoje tłuste ryje

czwartek, 28 maja 2015

***

obejrzałem film.
trochę fajny, trochę chujowy.
jak to bywa z filmami.

dokumentalny, jak mówią
był to film.

o kimś
może o Kimś
zależy dla kogo/Kogo

no więc
- wiem wiem-
obejrzałem film
oparty na faktach
- ja oparty byłem o krzesła oparcie

mam nic
ale cenię sobie swoje nic
niczego, niczym
i inne przypadki bla bla

ten ktoś
Ktoś dla kogoś/Kogoś
miał dużo więcej

ale nie miał
moich przypadków
od nic

i coś mu do głowy strzeliło
parafrazując innego kogoś/Kogoś

piątek, 20 lutego 2015

umieranie na przedwiosnę

najpierw odkryłaś,
że nie masz mu już nic do powiedzenia

potem irytuje Cię jego tęsknota

już Ci nie brakuje jego słów
już nie brak widoku oczu
wpatrzonych w ciebie
uśmiechu
czy nerwowego przygryzania warg

czasem wspomnisz,
mimochodem
pieszczoty
te pierwsze nieśmiałe
te zachłanne

przez chwilę Ci żal
że czasu nie można było zatrzymać
wtedy

najpierw odkryłaś,
że nie masz mu już nic do powiedzenia
potem odkryłaś,
że nie brak Ci już
teraz odkrywasz
że coś w tobie umarło

to on umarł

czwartek, 4 lipca 2013

Obłęd

Kiedy śpię, niewidzialne dłonie
zaciskają się na mojej krtani.
Głaz przygniata pierś do bezdechu.
Walczę o każdy łyk powietrza,
nie mogąc się wyrwać ze snu.

W nocy śpi ze mną śmierć.
Cierpliwie czeka, aż przewrócę się
na drugi bok.
Kiedy nadchodzi wieczór
kładę się na kanapę plecami do oparcia.

Nienawidzę szerokich łóżek!

Nocą boję się zamknąć oczy.
A kiedy już zmęczone - zaciskam je mocno -
przez skórę czuję jej obecność.

Obłęd! Zabierzcie mi sznurówki,
wyciągnijcie pasek za spodni!

niedziela, 30 czerwca 2013

Gramatyka

Dzielnie staramy się osuszać
pełne żalu, bólu, goryczy i łez
nasze dwa życia.

Z mozołem układamy na nowo
świat marzeń, szarości i niewiadomych.
Nasze dwie drogi.

Któregoś dnia, może wieczorem,
którejś nocy arytmią zabiły
nasze dwa serca.

Najtrudniej mi przyswoić
nową gramatykę tych dni.
Że "nasze" się deklinuje
na "moje" i "twoje".

czwartek, 30 maja 2013

***

Strachy na lachy
akurat pidżama
mnie bierze
porno też
mnie bierze

indios bravos
hej przemyk
manu manu 
mnie bierze

szkoda że pod włos